Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi andjas z miasteczka Częstochowa - Lisiniec. Mam przejechane 42927.00 kilometrów w tym 4562.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.37 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy andjas.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

wyprawa

Dystans całkowity:7347.00 km (w terenie 525.00 km; 7.15%)
Czas w ruchu:429:55
Średnia prędkość:17.09 km/h
Maksymalna prędkość:36.00 km/h
Liczba aktywności:91
Średnio na aktywność:80.74 km i 4h 43m
Więcej statystyk
  • DST 126.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 06:57
  • VAVG 18.13km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Magnum yava
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Podlasie - dzień II

Wtorek, 21 lipca 2015 · dodano: 07.08.2015 | Komentarze 0

Trasa : Grójec, Słomczyn, Chynów, Góra Kalwaria, Pilawa, Parysów, Chrominy, Oleksianka, Żebrak.

Chcąc uniknąć jazdy drogą krajową jechałem do Góry Kalwarii drogami gminnymi, biegnącymi praktycznie równolegle. Przejechanie mostu na Wiśle horror. Wg napotkanych, miejscowych rowerzystów dopiero teraz włodarze budują drogę rowerową przez dawny most kolejowy ale kiedy będzie oddana do użytku "Bóg raczy wiedzieć". Dalej, kawałek krajówką, później drogami wojewódzkimi i gminnymi zataczając spory ale bezpieczny łuk dotarłem do Agroturystki w Żebraku przy drodze do Siedlec.


Przejazd przez most na Wiśle w Górze Kalwarii / bez sakw łatwiej /

Odtąd będą mi towarzyszyły stale



Takich sąsiadów miałem na noclegu w agroturystyce.
 

Kategoria wyprawa


  • DST 93.00km
  • Czas 05:05
  • VAVG 18.30km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Magnum yava
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Podlasie - dzień I

Poniedziałek, 20 lipca 2015 · dodano: 07.08.2015 | Komentarze 0

Trasa : Koluszki, Jeżów, Rawa Mazowiecka, Biała Rawska, Belsk Duży, Grójec.

Jest to kontynuacja zeszłorocznej wyprawy. Po obserwacji prognozy długoterminowej pogody na Weather Online, która zapowidała przez najbliższe dwa tygodnie super pogodę na Podlasiu, zdecydowałem ruszyć. Sakwy już od paru dni były spakowane. Więc start. Do Koluszek naturalnie pojechałem pociągiem. Trasa nieciekawa, najpierw drogami gminnymi potem drogą krajową a później wojewódzką dotarłem późnym popołudniem do Grójca, gdzie miałem zamówiony w hotelu przy stadionie nocleg. W hotelu mieszkało sporo Ukraińców szukających u nas pracy - sympatyczni /biedni/ młodzi ludzie.


Kąpielisko przy wjeździe do Białej Rawskiej znanej już od XII w. Wg informacji zawartej na tablicy informacyjnej na rynku najstarsza osada na Mazowszu. Początkowo nazywała się Bela. Prawie całkowicie zniszczona w czasie potopu. Od XVIII w. silny ośrodek gminy żydowskiej.


Zespół pałacowo parkowy z 2 poł. XIX w. w miejscowości Wola Chojnata / kilka km. za Białą Rawską/ . Obecnie / od 2000r./ własność prywatna - hotel. Po wojnie szkoła i mieszkania dla nauczycieli

Centrum - rynek w Grójcu. Osadnictwo wg badań archeologicznych datowane jest na VII w p.n.e. Całkowicie zniszczone w czasie potopu szwedzkiego. Silny ośrodek walk powstania styczniowego. Obecne władze wyburzają wszystko co stare zastępując nowymi budynkami. Czyste małe miasteczko.
Kategoria wyprawa


  • DST 38.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 17.67km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Magnum yava
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ku Podlasiu przez Lubelszczyznę - dzień trzynasty, ostatni

Piątek, 18 lipca 2014 · dodano: 24.07.2014 | Komentarze 2

Trasa : Sulejówek, ścieżką rowerową wzdłuż Traktu Brzeskiego /bardzo ruchliwy/ i mostu siekierkowskiego do Wilanowa, dalej również ścieżką rowerową do dworca W - wa Zachodnia i pociągiem do Częstochowy.

Ścieżka rowerowa wzdłuż traktu : śrutowo - piachowo- chodnikowa, od przed mostu siekierkowskiego do Wilanowa i dalej do dworca z kostki. Wielu rowerzystów na ścieżce. W Wilanowie spotkałem "sakwiarzy" z Kalisza - przybyli z tych samych powodów co ja. Dzień bardzo upalny i duszny. Deszcz dosięgnął mnie, gdy byłem już w pociągu. Oczywiście kolej się nie popisała. Sprzedano mi / nie tylko/ bilet również na rower, a przy wejściu do pociągu okazało się, że akurat czasowo ten skład nie ma wagonu rowerowego. Konduktor /złorzecząc administracji PKP/ upchnął nas /kilku/ do ostatniego wagonu.
Bardzo chciałem zobaczyć Wilanów, który zwiedzałem będąc jeszcze "... - latkiem" . Tu nie ma co pisać tu trzeba być i to dłużej. Spacer po wszystkich ścieżkach ogrodu wymaga całego dnia a gdzie okolice.


Widok Wisły z mostu.















Sypialnia Króla


Sypialnia Królowej

Posumowanie :
Zakładany plan wyprawy zrealizowany . Podlasie nadbużańskie tak ja zakładałem interesujące i przepiękne krajobrazowo. Nocowałem w gospodarstwach agroturystycznych, w których zamawiałem nocleg zawsze w dniu wyruszenia w trasę. Koszt 30/35 PLN za nocleg / wydałem 400 / - zawsze miałem pokój z TV, łazienką w lub na korytarzu / dla dwóch pokoi / i możliwość korzystania z kuchni również z będącej tam kawy, herbaty, cukru, przypraw itp.
Rower sprawował się b. dobrze. Pokonałem 1007 km. łapiąc tylko jedną "gumę".
Nauka na przyszłość : planować dokładniej trasę, szukając również informacji o małych, mijanych miejscowościach jak i o okolicy wybranego noclegu. Czasem lepiej zostać dłużej i zwiedzić dokładnie okolicę.
Co mi przeszkadzało - burze i deszcze.

Spotykałem wielu ciekawych ludzi. Już na samym początku wyprawy na postoju niedaleko od Opatowa doszło do mnie dwóch mężczyzn, którzy oglądali ciekawie rower a później pytali, gdzie, po co, jak długo itp. Okazało się, że obaj są nieźle dodatnio zakręceni. Zbudowali tratwę, na której zamierzają co roku zwiedzać Polskę. Dali mi swą wizytówkę - www.tratwing.eu - jest to ich strona, na której prowadzą dziennik pokładowy. Wszedłem - ciekawe.

Kategoria wyprawa


  • DST 82.00km
  • Czas 04:55
  • VAVG 16.68km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Magnum yava
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ku Podlasiu przez Lubelszczyznę - dzień dwunastu

Czwartek, 17 lipca 2014 · dodano: 24.07.2014 | Komentarze 0

Trasa : Starowieś, Węgrów, Liw, Zakrzew, Dobre, Stanisławów, Okuniew, Sulejówek

Dzień przywitał mnie pochmurnym niebem, wróżącym mokry dzień ale w miarę upływu godzin stawało się nawet gorąco. Jadąc przez Węgrów wstąpiłem do CIT. Urzędująca tam pani dała mi dużo materiałów /foldery, mapki/ związanych z gminą i woj. mazowieckim. Przeglądając je stwierdziłem, że w gminie jest co zobaczyć i zwiedzić ale musiał bym zostać tu jeszcze jeden dzień na co z powodu zapowiadanych burz i opadów nie miałem ochoty. Można tu jeszcze wrócić.


Kąpielisko na rzece Liwiec w Węgrowie






Kilka km. za Węgrowem, jadąc drogą na W-wę zamek książąt mazowieckich z XV w. z wybudowanym na części jego fundamentów w 1782r. dworem, w którym obecnie mieści się muzeum. Miejsce znane od XI w. Poprzednio stała tu drewniana warownia strzegąca granicy  księstwa mazowieckiego przed Jaćwingami a później Litwinami. Jest to historyczna granica Mazowsza i Podlasia.Czasy największej świetności  2 połowa XVI w, gdy właścicielką była królowa Bona.
Ciekawostka - W czasie okupacji zamek miał być rozebrany na potrzeby obozu w Treblince, ale miejscowy archeolog amator Otto Warpechowski przekonał Niemców, że zamek został wzniesiony przez Krzyżaków. Dzięki temu Niemcy dokonali nawet częściowej rekonstrukcji zamku.


W mijanej wsi Okuniew zwróciły moją uwagę ruiny pałacu z 1 połowy XIX w. który wybudowali właściciele tych ziem Łubieńscy. Jeszcze w latach 70 XX w. " coś było" - wg. miejscowych. Historia wsi dość ciekawa. Powstała w XV w. po unormowaniu stosunków polsko - litewskich. 31.07.1656 r. Czarnecki pokonał w bitwie Szwedów. W roku 1703 kwaterował tu król Szwecji Karol XII.
Podczas zaborów miasto graniczne między Prusami a Austrią. W czasie wojny z bolszewikami w 1920r. przebiegała linia frontu.

Dworek "Milusin" w Sulejówku, powstały w latach 1923 -1926 z darów społeczeństwa oraz Komitetu Żołnierza Polskiego dla Józefa Piłsudskiego. Nie dane mi było zwiedzić - czynne do 15 ja byłem po 16.
Pierwsza wzmianka o wsi noszącej nazwę Sulewo z roku 1526 w dokumentach wcielenia Księstwa Mazowieckiego do Korony.


Pomnik twórców Niepodległej Polski i Piłsudskiego z córkami
Kategoria wyprawa


  • DST 73.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 04:25
  • VAVG 16.53km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Magnum yava
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ku Podlasiu przez Lubelszczyznę - dzień jedenasty

Środa, 16 lipca 2014 · dodano: 23.07.2014 | Komentarze 0

Trasa : Drohiczyn, przeprawa promem przez Bug, Korczew, Sawica, Repki, Sokołów Podlaski, Węgrów, Starawieś.

Dzień pogodny, z godziny na godzinę coraz goręcej. W Węgrowie drobny deszcz. Po dotarciu na nocleg w Starejwsi /9 km. od Węgrowa/ doczekałem się burzy. Deszcz i burze trwały z przerwami do rana następnego dnia.

Drohiczyn z promu

Ciężko pracujący przewoźnicy - ręcznie napędzany prom

Szlak rowerowy wzdłuż Bugu do Korczewa, wsi gminnej znanej już od 1400r.

Brama wjazdowa do zespołu pałacowo parkowego w Korczewie. Pałac został wybudowany w latach 1734 - 1736. Obecny kształt tzw. "Perły Podlasia" pochodzi z okresu międzywojennego.Po wojnie znacjonalizowany i niszczony. Były tu sklep. i magazyny. W latach 90 odzyskany przez córki ostatnich właścicieli hr. Ostrowskich, które doprowadziły posiadłość do obecnego stanu. Za czasów  dziadków obecnych właścicielek częstym gościem majątku bywał Nowid. Jest dostępny / za opłatą / do zwiedzania, organizowane są różne imprezy, okolicznościowe wystawy - obecnie "Norwid w Korczynie" i "Dzieje Pałacu na fotografii". Ze zdjęć można zobaczyć jak z roku na rok po wojnie pałac był niszczony.


Przywrócenie orginalnej podłogi, boazerii schodów do stanu przed wojną. Po wojnie był tu magazyn nawozów sztucznych, które całkowicie zniszczyły podłogi, boazerie.


Tzw. Tunel

Jedna z sal

Mijane wioski w drodze do Sokołowa Podlaskiego, miasteczka o ciekawej historii. Początki osady datuje się na VI w. Sokołów Podlaski był grodem należącym do Wielkiego Księcia Litwy Witolda z rąk, którego w roku 1424 uzyskał prawa miejskie.
W czasie wojny silny ośrodek AK a po wojnie partyzantki poakowskiej.

Pomnik z 1924r. powieszonych w tym miejscu powstańców / księży / styczniowych 23.05.1863r.

Pomnik poświęcony żołnierzom AK

Stara zabudowa rynku

Bulwar

To nie żaden pałac tylko willa dentysty ale dość stara

Rynek w Węgrowie. Osada na pograniczu księstwa mazowieckiego i litewskiego wymieniana w dokumentach z 1424r. Przechodziła z rąk do rąk. Raz była w Księstwie litewskim, raz w Księstwie mazowieckim a raz w Królestwie Polskim i na odwrót. Malownicze małe miasteczko.

Bazylika Mniejsza - kościół barokowy. Wewnątrz znajdują się freski pędzla Michała Anioła Palloniego "Taniec Śmierci" z XVII w. oraz w zakrystii lustro Twardowskiego. wg legendy czarnoksiężnik wywołał dla Zygmunta Augusta ducha Barbary, za co obu spotkała śmierć. Pęknięcie w lustrze tłumaczy historia o Napoleonie, który w drodze na Moskwę ujrzał swą klęskę i upuścił lustro.

Barokowy Dom Gdański obecnie muzeum

Stara zabudowa Węgrowa

Wieś Starawieś znana od 1473r. jako Jakimowice. Nazwę Starawieś otrzymała w XVI w. Przez wieki należała do różnych możnych rodów litewskich. Ostatnimi właścicielami do 1945r. byli Franciszek i Zofia Radziwiłłowie. W czasie wojny majątek zajęli Niemcy. Po wojnie został znacjonalizowany. Od roku 1966 właścicielem jest Narodowy Bank Polski. Wg. przewodnika, pałac i park udostępniany jest turystom co niestety nie jest prawdą.


Kościół  z XIX w. pw. Św.Michała Archanioła

Kategoria wyprawa


  • DST 63.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:15
  • VAVG 19.38km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Magnum yava
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ku Podlasiu przez Lubelszczyznę - dzień dziesiąty

Wtorek, 15 lipca 2014 · dodano: 22.07.2014 | Komentarze 0

Trasa : Drohiczyn, drogą 62, Szerszenie, Homoty, Oksiutycze, Góra Grabarka,
            Boratyniec Lacki, Siemiatycze, Rogawka, Krupice, Bujaki, Drohiczyn

Zapowiadał się piękny dzień. Na Górze Grabarka spotkałem miejscowego "bikera", który zaproponował mi przejazd szlakiem rowerowym wzdłuż przełomów Bugu, od Mielnika przez Niemirów /nad samą granicą z Białorusią/, Borsuki, Kózki/Turna
/ od Kózek/Turna przejechałem jadąc dnia poprzedniego do Drohiczyna /. Podobno przecudne wrażenia. Niestety po pobycie  na Grabarce rozpętała się burza, która trwała ponad dwie godz. Po burzy zdecydowałem jechać innym szlakiem rowerowym przez urocze wioski, głównie zamieszkałe przez Białorusinów. Z otwartych okien słychać było audycje radiowe w jęz. białoruskim.
O dziwo od Siemiatycz do Drohiczyna sucho i pogodnie.
 
Na trasie cmentarz żołnierzy rosyjskich i niemieckich z 1915r.- dwa obeliski niemiecki  po prawej rosyjski po lewej


Przy Bugu mijałem wiele bunkrów, jest to tzw. linia Mołotowa, wybudowane po ustaleniu granic między jeszcze sojusznikami Niemcami a ZSRR. Niestety w 1941r. obsadzone ale b. słabo uzbrojone nie były przeszkodą dla Niemców.





Św. Góra Grabarka. Jak głosi legenda w 1710r. okoliczni mieszkańcy schronili się tutaj przed epidemią. Pili wyłącznie wodę z tutejszego źródła i jako jedyni przeżyli. U stóp góry źródełko zabudowane małą kapliczką. Na górze cerkiew p.w. Przemienienia Pańskiego. Obecna cerkiew jest kopią spalonej w 1990r. Świątynia, do której pielgrzymują wierni, otoczona jest setkami krzyży przynoszonymi przez pielgrzymów.

Siemiatycze - powstały w XV w. prawa miejskie otrzymały w 1542r. Największy rozwój, gdy właścicielem była księżna Anna z Sapiehów.

Cerkiew nowa

Jezioro przy którym istnieje kompleks sportowo - rekreacyjny. Odbywają się tu różne imprezy.

Kościół p.w. Wniebowzięcia NMP

Budynki należące do kościoła, do niedawna szpital miejski.

Rynek w Siemiatyczach

Pomnik Kościuszki zniszczony przez Niemców w czasie wojny, odbudowany o takim samym wyglądzie

Pozostałość po pałacu, do którego dobudowano nowe budynki, w których mieści się technikum.

Synagoga, obecnie dom kultury

Typowa zabudowa Siemiatycz, oczywiście są i blokowiska

Drohiczyn - miasto o bardzo ciekawej historii .Warto zajrzeć do google. Znane już od VII w. jako centrum handlowe, o czym świadczą wykopaliska. Miejsce koronacji jedynego króla w dziejach Rusi - Daniela Romanowicza. Przez prawie 300 lat od 1520 r. był stolicą woj. Podlaskiego. W czasie Potopu całkowicie zniszczone przez Tatarów. Rodzinne miasto D.Olbrychskiego, który niezbyt cieszy się sympatią mieszkańców - dlaczego - plotek nie będę przytaczał. Prawie przez cały czas istnienia utrzymuje się stała liczba mieszkańców ok.2000. Drohiczyn jest siedzibą biskupstwa. Odwiedził go w 1999r. Papież JP II.

Rynek

Zespół klasztorny Franciszkanów

Góra zamkowa, niestety już mała, bo przez wieki " zmył " ją Bug. Na tej górze istniało średniowieczne grodzisko

Kot, który nie bał się ludzi i zwiedzał górę zamkową

Widok na przełom Bugu z góry zamkowej

Jeden z bunkrów Mołotowa, na którym jest taras widokowy

Wnętrze tego bunkra


Nie polecam karczmy "Stara Baśń" -  kufel piwa 8 PLN, kromka chleba ze smalcem 12 PLN




Pałac Biskupi


Cerkiew pw. św. Mikołaja Cudotwórcy z 1792 r

Barokowy zespół klasztorny Benedyktynek / 1734r./, front kościoła zbudowany na wzór ołtarza. W kościele tym modlił się Napoleon, przed wyruszeniem na Moskwę. Tak sobie upodobał ten kościół, że kazał wybudować na wzór pod Paryżem. Rosjanie po zajęciu tych ziem w 1939 urządzili sobie tu latryny.

To też zabytek - miejski szalet
Kategoria wyprawa


  • DST 137.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 07:14
  • VAVG 18.94km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Magnum yava
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ku Podlasiu przez Lubelszczyznę - dzień dziewiąty

Poniedziałek, 14 lipca 2014 · dodano: 22.07.2014 | Komentarze 0

Trasa : Kodeń, Kostomłoty, Dobratrycze, Terespol, Neple, Janów Podlaski, Konstantynów, Sarnaki, Turna,Wólka Nadbużna, Ogrodniki, Zajęczniki, Drohiczyn.

Darowałem sobie spacer po Kodniu, który dość dobrze poznałem w ubiegłym roku. Poza tym trochę za długo spałem po meczu finałowym MŚ / 1 w nocy / a czekał mnie długi odcinek. Zaraz po śniadaniu ruszyłem w drogę. Pogoda ładna do Janowa, później co chwila deszcz i przechodzące burze. Początkowo trzymałem się czerwonego szlaku, ale z uwagi niezbyt dokładnego oznaczenia np. miałem zobaczyć ruiny fortyfikacji brzeskiej w Kobylanach, czy też przejechać przez Kukuryki / brak przejazdu/, pominąłem te miejscowości a wracać z Terespola było bez sensu.


Kostomłoty mała wioska z najstarszą, zachowaną w Polsce cerkwią unicką wybudowaną w 1631r. /remont 1981/, w latach 1875 - 1927 była cerkwią prawosławną teraz neounicką. Istnieje tu centrum ekumeniczne. O księdzu mówi się legendy, jest ponoć super. Na parafi może dać nocleg /13-15 PLN/ bez pościeli. Na tablicy przy wejściu na teren tablica o historii parafi i wioski z bogatym zbiorem fotografi.

Zaraz za Kostomłotami słup graniczny


We wsi Dobratycze również drewniana stara cerkiew i interesująca brama cmentarna

Terespol małe, graniczne miasteczko. Znane już w XIII w. Należało do różnych rodów, posiadłość m.in. Czartoryskich. Metalowy słup z 1825 r. upamiętnia powstanie pierwszej utwardzonej drogi w Królestwie Polskim tzw. trakt warszawsko - brzeski

Cerkiew unicka z 1875r.- w latach zaboru prawosławna, po 1945 neounicka 

Zabudowa centrum Terespola. Oczywiście są też nowe murowane budynki

Neple - obecnie wieś letniskowa. Znana już w XV w. Należała do Niemcewiczów, Orzeszków, Mierzejewskich i Kierbedziów.Na zdjęciu pałac - dwór obecnie należy do gminy, zamieszkały przez kilka rodzin. Ładny park, ale b. zarośnięty pokrzywami. 


Zaraz za Neplem czołg T-34 pomnik poświęcony Armii Czerwonej, która w tym miejscu przekroczyła Bug


W dalszej drodze we wsi Krzyczew, położonej podobnie jak Neple tuż nad Bugiem zaniedbany dwór z XIX w./ wg miejscowych gospodarz bardzo nie lubi turystów/  i z XVII w. drewniana cerkiew a obecnie kościół. Tu spotkanie z sympatyczną parą wędrowców rowerowych z Gorzowa Wlkp. Jechali w dół Bugu.



Nowa cerkiew postawiona na fundamentach zburzonej.



Janów Podlaski malownicze miasteczko przygraniczne. Wg badań archeologicznych osadnictwo w tym miejscu istniało już w starszej epoce kamienia. Duży rozkwit w średniowieczu. W 1423 r. Wielki Książe Litwy  Witold podarował te ziemie kościołowi w Łucku.




Słynna stadnina koni pod Janowem w Wygodzie. Powstała w roku 1818 jako Państwowa Stadnina Koni. Niestety nie miałem możliwości zobaczenia koni z bliska, gdyż byłem tu ok. 17 a konie spędzane są do stajni o godz. 15



Kolejna urocz miejscowość Konstantynów dawniej Kozierady znana od 1450r. Nazwę miejscowości / 1729r./zmienił Odrowąż Siedlnicki na cześć swej żony Konstancji. Wybudował również w 1744r. pałac w stylu baroku saskiego. Kolejni właściciele stale go przebudowywali, który ostatecznie w roku 1840 przybrał styl neogotyku angielskiego. Pałac otacza duży park. Pałac i Park są własnością gminy. Ciekawostką jest, że tu w roku 1660 miała miejsce koncentracja wojsk pod dowództwem Stefana Czaneckiego prze wyprawą na Moskwę. Przed wojną 85 % mieszkańców było wyznania mojżeszowego.





Miejscowość Sarnaki, której początki datowane są na XV w. Tuż przed wojną 90% mieszkańców to Żydzi. Miejscowość była bardzo zniszczona przez bombardowania w pierwszych dniach wojny niemiecko - radzieckiej w 1941r. W czasie wojny silny ośrodek działalności AK. O histori zdobycia części z rakiet V 2 opowiada m.in. film "Czas honoru"


Bug z mostu w Kózkach


Zachód słońca na szlaku wzdłuż Bugu do Drohiczyna, do którego dotarłem dość późno. Tuż przed Drohiczynem spotkałem małżeństwo z Garwolina, które wędrowało rowerami przez Podlasie na Mazury. Cały dobytek mieli na przyczepce, którą oczywiście ciągnął on. Spali na dziko pod namiotem.

Kategoria wyprawa


  • DST 118.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 06:15
  • VAVG 18.88km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Magnum yava
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ku Podlasiu przez Lubelszczyznę - dzień ósmy

Niedziela, 13 lipca 2014 · dodano: 21.07.2014 | Komentarze 1

Trasa : Grądy, Ludwin, Rogóźno, Sosnowica, Hola, Lipówka, Mosty, Sosnówka, Romanów, Wygnanka, Tuczna, Kodeń.

Po całonocnym deszczu zrobiła się piękna pogoda. Postanowiłem dotrzeć do Kodnia czyli do miejscowości, w której zakończyłem zeszłoroczną podróż wzdłuż Bugu. Wyruszyłem dość wcześnie ok. 8.00 na miejscu byłem ok. 20.00. Trochę przeliczyłem się z pogodą. W miarę upływu czasu rosła temperatura i stawało się bardzo gorąco.
Trasa bardzo ciekawa krajobrazowo. Spotkany po drodze "szosowiec" radził skręcić jeszcze przed Sosnowicą na wysokości Rogóźna w prawo nad jeziora, są tam platformy widokowe, z których można obserwować bogactwo ptactwa. Na całej trasie Rogóźno - Sosnowica  jest dużo jezior z możliwością żeglowania, kąpieli itp. Rzeczywiście gdy jechałem jezdnią wśród lasów co chwilę mijałem tablice informujące o kąpieliskach. Niestety z tych propozycji nie skorzystałem. Kiedyś tu wrócę na dłużej.

Sosnowica - wieś znana od XV w. należała do rodu Sosnowskich herbu Nałęcz

Zabytkowy kościół z XVII w.

Po zespole pałacowo - parkowym zniszczonym w 1915r. przez wycofujące się wojska carskie została tylko oficyna t.zw. Pałac T. Kościuszki, który mieszkał tu w 1753r. i pracował jako guwerner córek hetmana Sosnowskiego. Obecnie mieści się tu prywatny pensjonat. Nocleg 70 PLN od osoby.

Trasa którą jechałem

Od teraz większość takich krzyży

Cerkiew z 1702r. we wsi Hola. Wieś podczas Potopu została całkowicie spalona.

Przydrożna kapliczka, przy skansenie jeszcze niedawnej zabudowy wsi.




Wiele tego typu pomników mijałem co świadczy o dużej działalności podziemia poakowskiego w tych rejonach.


Zalew w mijanej wsi Mosty

We wsi Romanów, dwa km. przed Sosnówką, chwila rozmowy z grupą rowerową Tytan z Wisznic

Poniżej Pałac należący od 1801r. do dziadków od strony matki I. Kraszewskiego, który spędził tu sporą część swego życia, po wczesnym osieroceniu przez ojca. Obecnie mieści się tu muzeum.
Wieś Sosnówka założona została przez Sapiechów w 1540r.



Biurko przy, którym napisał Starą Baśń i Hrabinę Cosel

Zabudowa mijanych wiosek

Kościół z XVII w we wsi Tuczna

Ołtarz w Bazylice w Kodniu. Więcej zdjęć w opisie wyprawy w zeszłym roku.

Gospodarstwo agroturystyczne w Kodniu, w którym spędziłem noc. Dość drogo 45 PLN ale do dyspozycji są małe "mieszkanka", na które składa się pokój, kuchnia i łazienka.

Kategoria wyprawa


  • DST 33.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 17.52km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Magnum yava
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ku Podlasiu przez Lubelszczyznę - dzień siódmy

Sobota, 12 lipca 2014 · dodano: 20.07.2014 | Komentarze 1

Trasa : Grądy, Ludwin, Dratów, Puchaczów, Łęczna, Podzamcze, Ludwin, Grądy

Deszcz padał całą noc i do południa. Już myślałem, że przyjdzie mi siedzieć w pokoju cały dzień. Gdy przestało padać postanowiłem przejechać szlakiem rowerowym wokół ciekawych miejsc powiatu Łęczyńskiego / a jest ich sporo/. Niestety w trakcie wycieczki nadciągnęły chmury i zaczęło ostro grzmieć. Na szczęście zdołałem w ostatniej chwili uciec. Dosłownie po wejściu do domu rozpętało się pogodowe piekło.
Przez burzę nie obejrzałem półfinałowego meczu o MŚ.

Po drodze - bociek na łące

Tu bociek udomowiony w ogrodzie

Dratów - cerkiew z ok.1880r w szczerym polu

Obok cerkwi zarośnięty pokrzywami cmentarz

Cerkiew od frontu do której prowadzi zabytkowa /wg przewodnika/ aleja, która jest terenem prywatnym należącym do przylegającego gospodarstwa. Wierni chodzą do cerkwi drogą polną.

Rynek w Puchaczowie. Na uwagę zasługuje pomnik zamordowanych 21 mieszkańców Puchaczowa i tu widoczne zatarcie przez kogo mieszkańców wsi. Na rynku siedziało na ławce kilku starszych mężczyzn. Podszedłem i zapytałem. Byli bardzo niechętni do rozmowy. Podjechał na rowerze młodszy mężczyzna, który powiedział w czym rzecz. Otóż w 1947 r. we wsi ukrywali się żołnierze AK. AK nie cieszyła się poparciem chłopów, którzy zmuszani byli do utrzymywania oddziałów. Jeden z nich zawiadomił UB. W zemście, bez zgody dowództwa, zabito, podobno sprzyjających czerwonym, mieszkańców wsi. Byli to niewinni rolnicy. Donosiciel przeżył. W czasach PRL było napisane, że zginęli z rąk reakcyjnego podziemia. Po przełomie, że mordu dokonało UPA, co było niedorzeczne. Postanowiono zamazać przez kogo.

Rynek w Łęcznej

Dwór w Podzamczu z XVII w.- obecnie w rękach prywatnych i jak widać w remoncie.

Uprawa chmielu jakich wiele w tym regionie

Tuż przed burzą

Pies, który cieszył się, że zdążyłem uciec burzy.

Kategoria wyprawa


  • DST 84.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 04:15
  • VAVG 19.76km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Magnum yava
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ku Podlasiu przez Lubelszczyznę - dzień szósty

Piątek, 11 lipca 2014 · dodano: 20.07.2014 | Komentarze 0

Trasa : Grądy, Kijany, Zawieprzyce, Lubartów, Kozłówka, powrót z powodu deszczu tą samą drogą.

Po całonocnym deszczu, zapowiadał się super dzień. Postanowiłem zwiedzić to co miałem uczynić wczoraj i dodatkowo pojechać do Kozłówki. Niestety po południu zrobiło się nieprzyjemnie.


W Kijanach mijany Pałac, jak się okazało były to stajnie należące do majątku. Kupione przez nowobogackiego, który dobudował górę stworzył hotel i ogrodził teren dla postronnych.


Grób rodziny Skłodowskich - m.in. dziadków naszej noblistki. Ciekawostka n.t. dzisiejszej młodzieży. Przechodzącą obok cmentarza 15-tolatkę poprosiłem o wskazanie grobowca. Oczywiście nie wiedziała

Znana mi z czytanych książek postać, pochodząca z tych stron.

Kościół w Kijanach

Pałac neorenesansowy wybudowany w 1850r. przez mieszkającą tu rodzinę Sonenbergów

Poniżej zespół pałacowo - zamkowy w Zawieprzycach. Początkowo istniał tu zamek wybudowany w XVI w. Później zakupił te dobra przyjaciel Jana Sobieskiego - Atanazy Miączyński /uczestnik bitwy pod Wiedniem/, który stale rozbudowywał zamek. Do dziś zachowały się Lamus i Kaplica. Obecnie majątkiem opiekują się władze gminy a szczególnie grupa folklorystyczna, która pielęgnuje tradycje m.in. prowadzi muzeum w Lamusie i opiekuje się kaplicą / nie należy do tut. kościoła/. Szefowa grupy ciekawie opowiadała o historii okolicy i zamku jak i legend, które się z nim łączą. Warto poczytać w google.


Kopiec usypany przez Miączyńskiego po powrocie z Wiednia

Budynek zarządcy m.in. mieszkał w nim Ksawery Skłodowski, stryjeczny dziadek Marii Curie Skłodowskiej, która spędzała tu wakacje.

Lamus. Dwa z opartych rowerów należą do dwóch studentek z Krakowa, które mijałem będąc w Kazimierzu a które zmierzały do Bugu.

Jedne z eksponatów. Miałem takie łyżwy.

Ruiny zamku

Kaplica w środku, której orginalne freski z XVII w. z malowaniem, których łączy się ciekawa historia

Tu przed pałacem Zamojskich w Kozłówce. Zaczęło się robić chłodno. Zwiedziłem tylko powozownie i galerię sztuki socrealizmu. Wnętrz pałacu już nie zwiedziłem. Musiał bym czekać godzinę a tu nadciągała burza. Wolałem nie ryzykować. Szkoda bo w/g tych  co byli, lepsza wystawa niż na Wawelu czy w Łańcucie. Do agroturystyki i tak wróciłem mokry.
Lubartów przejechałem już w deszczyku. Sympatyczne miasteczko.








Kategoria wyprawa