Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi andjas z miasteczka Częstochowa - Lisiniec. Mam przejechane 42927.00 kilometrów w tym 4562.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.37 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy andjas.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2012

Dystans całkowity:536.00 km (w terenie 99.00 km; 18.47%)
Czas w ruchu:33:43
Średnia prędkość:15.90 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:44.67 km i 2h 48m
Więcej statystyk
  • DST 62.00km
  • Teren 7.00km
  • Czas 03:50
  • VAVG 16.17km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miała być wycieczka do Zaborza

Czwartek, 3 maja 2012 · dodano: 03.05.2012 | Komentarze 1

Trasa : Częstochowa, obok huty, Kusięta, Olsztyn, Biskupice, Olsztyn, Skrajnica
/przez las/, Bugaj.
Miałem zamiar sprawdzić czy jest woda w Zaborzu. Niestety nadciągająca burza zmieniła moje zamiary. Przy wjeździe do Olsztyna dopadły mnie pierwsze krople deszczu. Burzę i gradobicie przeczekałem u kuzyna w Olsztynie przy kawie. W drodze powrotnej przez Skrjnicę kilka jednostek Straży wypompowywało wdoę z piwnic domów. W lesie mjescami biało od nadmiaru gradu. Do domu wróciłem suchy w przeciwieństwie do niektórych mijanych rowerzystów.
Kategoria wycieczka


  • DST 51.00km
  • Teren 13.00km
  • Czas 03:41
  • VAVG 13.85km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka do Kamyka

Wtorek, 1 maja 2012 · dodano: 01.05.2012 | Komentarze 1

Trasa : Częstochowa, Żabiniec, Biała /skręt w pola i las/, Gruszewnia, Libidza, Kamyk, Zawodzie, Czarny Las, Wierzchowisko, Częstochowa.
Przy wjeździe do Białej skęciłem w polną drogę, jadąc dalej mijałem las i wezgórza. Wydawało mi się, że wyjadę w Kamyku, wyjechałem w Gruszewni. Piękne widoki i śpiew skowronków. W Kamyku krótki odpoczynek na loda - tu zrobiło sobie przerwę wielu takich jak ja.
W Czarnym Lesie wstąpiłem do kolegi na kawę.
Kategoria wycieczka